Zapraszam do zaznajomienia się
z artykułami na temat naszego wspólnego hobby. Jeśli chcesz podzielić
się swoimi doświadczeniami zdobytymi nad wodą, chcesz opisać swoją wędkarską
przygodę lub masz patent na łowienie ryb, napisz artykuł i wyślij go na e-mail:
kontakt@grubyzwierz.pl
W
styczniu i w lutym. gdy większość drapiezników
na okres ochronny a dość wysoka jak na te miesiące temperatura nie
pokrywa zbiorników lodem, warto wybrać się nad rzekę z myślą
o kleniu i jaziu. Możemy spodziewać się bardzo dobrych brań
kleni i przede wszystkim jazi, które żerują nad wyraz intensywnie...
Latem 2004 roku polowałem, a raczej próbowałem polować, na karpie. Przez kilka tygodni intensywnie nęciłem łowisko na jednym
z krośnieńskich jezior. Efekty nawet były, ale karpia godnego uwagi nie złowiłem. Trafiłem kilka ładnych, ponad 10 kg amurów, ale nie one były moim celem...
Po niezbyt
udanych wyprawach letnich przeszła jesień. A jak jesień to drapieżniki.
Mieszkam nad Odrą i głównie w jej wodach szukam ryb. Wędkuję najczęściej w
towarzystwie mojego taty, a czasem dołącza do nas moja mama, zapalona spiningistka.
Bo kto lubi siedzieć bezczynnie w domu? Czas na wędkowanie to raczej tylko
weekendy. Szczególnie, że dni coraz krótsze...
W
dużej rzece pierwszą rzeczą jest znalezienie dość głebokiej główki.
Będziemy łowić na napływie. Głębokość w tym miejscu powinna mieć minimum 1,5
metra. Najlepiej gdy jest to ok. 2,5- 3 m. Miejsce będziemy zanęcać na granicy
wody płynącej i stojącej. Zanęcac można na kilka sposobów. Najlepszym
jest wywiezienie zanęty pontonem i wrzucenie je na powierzchnię ok. 4 metrów
kwadratowych.
Mojego pierwszego karpia złowiłem
nad jeziorem Dąbie koło Krosna Odrzańskiego. Wyruszyliśmy wraz dwójką moich
przyjaciół z nadzieją ukąszenia czegoś „grubszego” lecz tak naprawdę nie
zrobiliśmy nic w tym kierunku (brak regularnego nęcenia). Na łowisku byliśmy
około 17:00 i po całkowitym rozłożeniu się dopiero po godzince kulki wylądowały
w wodzie...
Każdy wie, jak dużą tendencję do skręcania żyłki mają obrotówki. Kilka,
kilkanaście rzutów taką przynętą i na naszej żyłce robi się "broda". Proponowany
przeze mnie "antyskręcacz" żyłki pozwoli wyeliminować ten niekorzystny
efekt.
Modyfikacja
pracy woblera może być przydatna w dni, kiedy drapieżniki słabo
żerują. Jednego dnia "smakuje" im bardziej wobler o szybkiej,
drobnej akcji a drugiego dnia chętniej atakują przynęte ledwo
co drgającą. Dotyczy to między innymi okoni. Zamiast kupować wielu
woblerów, można zastosować systemik do zmiany pracy woblera...
Żarłoczność u szczupaków
jest niewątpliwie cechą wrodzoną. Ktoś, kto często bada zawartość przewodu pokarmowego
złowionych szczupaków wie, że w kiszkach szczupaka znaleźć można nie
tylko szkielety małych rybek, ale również szkielety ryb przekraczających
30, 40 a nawet 50 cm. Nierzadko znaleźć można również kości ptaków
lub gryzoni...